Sędzia Szmydt jak „kukułcze jajo”? Biedroń do Bocheńskiego: Nikt nie chce się przyznać
Jako pierwszy na temat sędziego Tomasza Szmydta wypowiedział się Robert Biedroń. Nie chciał przesądzać, czy mowa o zdrajcy, czy osobie szalonej. – To rzadka sytuacja, by sędzia z państwa demokratycznego prosił o azyl w państwie reżimowym – przyznał. Już po chwli i zwrócił uwagę na bliskie związki tej osoby z obozem Prawa i Sprawiedliwości. – Jego żona, pseudonim Mała Emi, ma poważne oskarżenia w aferze hejterskiej – przypomniał.
Bocheński o sprawie Szmydta: Porażka polskich służb
– Tobiasz Bocheński zwrócił uwagę na to, że sędzia Szymdt zajmował się „bardzo poważnymi sprawami”, m.in. decydował o dostępie do tajnych materiałów NATO. – Jeśli by tak było, to byłaby to porażka polskich służb wywiadowczych – mówił, mając na myśli ewentualny kontakt tego urzędnika z białoruskim wywiadem. – Nawalanka czyim sędzią był jest niepotrzebna – dodał, uciekając od wzięcia odpowiedzialności za kontakty Zjednoczonej Prawicy.
Na takie postawienie sprawy nie chciał jednak przystać Robert Biedroń. – Czy dzisiaj próbujecie w PiS-ie każdego waszego ulubieńca nazwać szaleńcem? Należy się wyspowiadać przed Polakami. Wicepremierem ds. bezpieczeństwa był prezes PiS, Jarosław Kaczyński – przypomniał polityk Lewicy.
Szmydt jak kukułcze jajo
– Proszę nie sprowadzać wszystkiego do nawalanki PO-PiS. Nie dajmy się zwariować – powtórzył Bocheński. – Kukułcze jajo, nikt się nie chce przyznać dzisiaj do niego, tylko Łukaszenka – śmiał się Biedroń. – Ten człowiek bardzo dużo wie. Pytanie, kiedy nawiązał z nim kontakt wywiad białoruski – dodawał już poważniej.
– To jest zasadne pytanie do polskich służb kontrwywiadowczych. Pamiętajmy, że sędzia w polskim systemie prawnym to bardzo ważna osoba. Należy tę sprawę wyjaśnić do samego dna – podkreślał Bocheński. – Na pewno sytuacja jest bardzo poważna – przyznał Biedroń. – Mogło dochodzić do poważnych sytuacji, w których ten pan współpracował z reżimem Łukaszenki – dodawał.
Sędzia Szmydt szuka azylu na Białorusi. ABW podjęło kroki
Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wystosował zadziwiający apel. Tomasz Szmydt zwrócił się do władz Białorusi z nieoficjalnym wnioskiem o status uchodźcy politycznego. Pytany o powody swojej decyzji, Tomasz Szymdt stwierdził, że chce w ten sposób zaprotestować przeciwko polityce polskich władz wobec Rosji i Białorusi.
Po deklaracji sędziego sprawą zajęła się ABW. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzański poinformował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dzisiaj czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi.